Obejrzyj panoramę naszego kościoła Ściągnij najnowszą gazetkę parafialną
Msze święte
W dni powszednie:
7:00, 8:00, 9:00, 18:30
W niedziele:
7:00, 8:30, 10:00, 11:30 (dla rodziców z dziećmi), 13:00, 18:30, 19:45 (dla młodzieży)*
Sobotnia Msza św. o godzinie 18:30 jest mszą niedzielną

Msza Św. wotywna do Matki Bożej Muranowskiej pod jej wizerunkiem odbywa się w każdą drugą sobotę miesiąca o godz. 9:00.

Homilie ks. Proboszcza

Homilia na XVIII Niedzielę Zwykłą – 3 sierpnia 2014 r.

To słowo, które otrzymujemy dzisiaj chce nam powiedzieć, że w Chrystusie człowiek znajduje zaspokojenie każdej swojej potrzeby. Tak jak ci ludzie na pustyni nie mieli czasu pójść do domu by spokojnie spożyć posiłek, nie było tez dla nich chleba i wody a jednak Chrystus mówi do uczniów „Wy dajcie im jeść” i sprawia cud, że te tysiące ludzi otrzymują pokarm i są zaspokojeni fizycznie i duchowo. Chrystus nas prowadzi do Eucharystii, która jest przecież tym szczególnym pokarmem, która daje człowiekowi szczególną łaskę, siłę duchową, mądrość potrzebną na konkretne wydarzenia i doświadczenia i nadzieję życia wiecznego. Tym jest Eucharystia, bo człowiek żyje nie samym chlebem. Człowiek to nie tylko doczesne życie, doczesne potrzeby ale człowiek to jest cos więcej, też dziecko Boga powołane do świętości i życia wiecznego. I dalej słyszymy w pierwszym czytaniu, że wszystkie te dary otrzymujemy od Boga za darmo. Bóg mówi dlaczego wydajecie pieniądze na to co nie jest chlebem ? Dlaczego szukacie tego co niesyci ? Bo rzeczywiście człowiek pokładający nadzieję w rzeczach tego świata nieraz poświęca wiele sił i wiele starania, przekonuje się nieraz, że one nigdy do końca nie sycą jego serca. Również gdy opuszcza źródło życia jakim jest Bóg a próbuje nasycić, zaspokoić swoje pragnienia zostaje zawsze gdzieś w głębi do końca niespełnione i szuka dalej. Można tak biec za wieloma rzeczami na tym świecie jak za sztucznym zającem myśląc, że wreszcie ktoś albo coś nasyci moje serce. A Bóg mówi nie, tylko ja mogą dać tobie to czego szukasz, i dać za darmo. W innym miejscu powie prorok, że opuszcza człowiek często źródło wody jakim jest Bóg, a wykopuje cysterny, które wody nawet utrzymać nie mogą, myśląc, że w nich znajdzie zabezpieczenie. Zawsze trzeba wracać do tego prostego Bożego pouczenia „Przyjdźcie do Mnie” a zaspokoję pragnienia wasze, waszego serca, znajdziecie to czego szukacie. Człowiek wierzący w Boga, mający w sercu Boga jest zdolny nie tylko do funkcjonowania na co dzień w normalnym życiu, w wierności Bogu, Jego przykazaniu, ale i do bohaterstwa i do heroizmu w sytuacjach trudnych jak choćby Powstanie Warszawskie, gdzie młodzi ludzie oddawali życie za Ojczyznę, za Wiarę, bo w ich serce było wpisane głęboko przekonanie, że życie wieczne jest. Gdzie jak dzisiaj mówi się dużo o powstaniu to podkreśla się bardzo często życie duchowe powstańców, życie duchowe Warszawy, Warszawa była rozmodlona, Warszawa karmiła się eucharystią. A młodzi ludzie idący do powstania szli dojrzali, wychowani, w duchowo dojrzałych, moralnych rodzinach, często z błogosławieństwem matki, z różańcem danym do ręki z medalikiem często na pewną śmierć, a mimo to byli gotowi z miłości do ojczyzny oddać swoje życie, złożyć największą ofiarę. Jeden Pan bóg oceni ten fakt. Musimy ocenić ich bohaterstwo i duchową dojrzałość, która była autorem tego wydarzenia bo oni wiedzieli że w Bogu jest sens i krzyża i cierpienia i ofiary. Nawet tej najwyższej. I w Bogu znajdowali siłę by oddać życie za wolność ojczyzny. Bóg mówi przyjdźcie do mnie wszyscy. Ja wam dam za darmo całe bogactwo łaski. I dalej słyszymy dzisiaj to słowo Pawła apostoła, który mówi „Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej?”, człowieka który zna tę miłość jaką Bóg ma do nas-nic nie może odłączyć. On w tej miłości będzie zawsze trwał. Paweł mówi „Tak jak Bóg nas nigdy nie przestaje kochać”, bez względu na to kim jesteśmy, jacy jesteśmy. Nieraz może odchodzimy od niego daleko a jednak miłość Boża zawsze nam towarzyszy, czeka na nas i szuka nas, od tej miłości nic nas odłączyć nie może bo miłość Boża nigdy nie ustaje. Ale i człowiek też widząc tę miłość odpowiada na nią miłością. Jak słyszymy w Ewangelii „Nie ma większej miłości jak ta, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich.” Tak nas umiłował Chrystus i dlatego człowieka prawdziwie włączonego w tę miłość nic od niej nie odłączy. Żadne przeciwności, żadne prześladowania, żadne zgorszenia, żadne ataki. Zawsze będzie wierny tej miłości i to potwierdzają rzesze świętych męczenników. Nie tylko znanych z imienia ale i prostych ludzi wiernych Bogu ponad wszystko. Od tej miłości nic ich nie może odłączyć, czyli będą zawsze wierni Bogu, Jego przykazaniom, Jego ewangelii, nie odejdą nigdy od tej miłości. Ale też to pytanie Pawła „Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej” może też jakby stawiać otwartą kwestię odnośnie tego co nas może odłączyć od miłości Chrystusowej, że człowiek może dać się odłączyć. Dzisiaj patrzymy na ten atak na obronę poczętego życia. Dużo o tym mówimy, dużo o tym słyszymy różnych słów, ale ważne, co każdy z nas w sercu na ten temat myśli. Na ile nas przekonują argumenty z telewizji, z gazet, kiedy się nazywa obrońcę życia sadystą, kiedy człowiek który sam się urodził uważa ze ma prawo decydować o kimś innym, o jego życiu. Bo może być tak że jesteśmy w Kościele ale wewnętrznie nie jesteśmy zgodni z nauką Kościoła. Dotąd pamiętam jak był rok 56 i wchodziła ustawa aborcyjna i również wtedy podjęto bardzo ostrą walkę przeciwko życiu, przeciwko rodzinie. Wielu księży siedziało w więzieniach, w aresztach, właśnie za sprzeciw wobec państwa komunistycznego. Wtedy wspaniała działalność doktora Walentego Majdańskiego, który otworzył cały ten ruch PROLIVE, wielki obrońca życia, prześladowany okropnie za życia. Również Teresa Strzembosz w Chylicach otworzyła pierwszy dom samotnej matki, żeby bronić każde zagrożone życie. Wiele matek bohatersko broniących się przed oskarżeniami za to, że mają wielodzietne rodziny. W szkołach były specjalne prelekcje wyśmiewające wielodzietne rodziny. Było to samo co dzisiaj, ustawa, coś trzeba przestrzegać. Państwo które ma prawo, człowiek ma prawo. To samo co dziś. Niby inne czasy, liberalne, wolne, nie czasy komunistyczne, a myślenie to samo. Kto sięgnie do Prymasa Wyszyńskiego, jego nauk z tamtych czasów zobaczy z jaka ogromną mocą walczył o świętość rodziny i o każde życie. To była ogromna część jego pracy, to była prawdziwa walka. Oczywiście ta mentalność udziela się nam bo człowiek chce być współczesny, modny. Może nieraz sam doświadczył tego grzechu i potem jesteśmy tak wewnętrznie podzieleni. Ale człowiek wierzący nie ma wątpliwości gdzie jest prawda, bo Bóg jest prawdą. Dalej, nie chcę za dużo mówić, święty Maksymilian Maria Kolbe, który był w 17 roku w Rzymie, na studiach i był świadkiem jak masoneria robiła defilady przez Rzym przeciwko Kościołowi, również przeciwko papieżowi, hasła, propaganda, manifestacje, że niedługo Kościół będzie zmieciony. Pisze że było strach wyjść na ulice i wsiąść do tramwaju bo ksiądz był obrażany każdy publicznie na ulicy. Wtedy mówił, i pisał, i walczył. Założył rycerstwo niepokalanej mówiąc, że obrona przeciwko wrogom Kościoła jest świętość dzieci Kościoła, ich odważna wiara i wierność Ewangelii. Stąd ten cały ruch rycerski i praca misyjna i mówił do nas, że masoneria zniszczy Kościół nie w sposób zewnętrznych jakiś ataków ale przez niszczenie moralności. I to się dzieje dzisiaj czy chcemy to widzieć czy nie to to się dzieje, w każdej postaci łącznie z atakiem na młodych, na szkołę, na małżeństwo, na rodzinę i można ulegać tej propagandzie, że nas to odrywa od miłości Chrystusowej. Człowiek jest gotowy przyjąć dzisiaj postawę wygodną, taka właśnie światową, ułożoną, kiedy wierność Chrystusowi często była okupiona męczeństwem, wiernością, miłością ponad życie. Takie czasy przychodzą. Wiemy że w wielu miejscach świata są nasi bracia w wierze prawdziwie oddający życie za wiarę. Co nas może odłączyć od miłości Chrystusowej. Ja wiem że wiele osób w kościele ma myślenie bardzo podzielone. Jesteśmy w kościele fizycznie, ale duchowo nie zawsze do końca zgodni z ewangelia. Po to słuchamy Bożego słowa żeby ono prostowało nasze sumienie, byśmy nie ulegali żadnej propagandzie, słuchali ewangelii, w niej szukali mądrości dla siebie. Idziemy zawsze jak przez pustynię jak ten lud z Chrystusem, przez pustynię. Ale na pustyni Bóg daje życie, daje mądrość, daje siłę, daje łaskę i wskazuje drogę. Jak zaśpiewamy dzisiaj na końcu „Chryste Ty jesteś Drogą, Ty jesteś Prawdą, Ty jesteś Życiem.” Taka jest prawda Ewangelii, nic nas nie może odłączyć od miłości Chrystusowej. Pragnijmy tego z całego serca.